Gdy zginie ostatnia pszczoła, ludzkości pozostaną tylko cztery lata życia.

Albert Einstein

Nasze działania / Drużyna Książki / Gra terenowa i teleturniej


Drużyna Książki

Drużyna Książki w Konarzycach - gra terenowa i teleturniej

13 czerwca 2019 r. emocje związane z Grą „Drużyna Książki” sięgnęły zenitu. Etapy czytania książek, spotkań bibliotecznych i rozwiązywania zadań drużynowych są już zakończone. Ale gra w terenie i teleturniej mogą jeszcze wiele zmienić.

Wybrany czerwcowy poranek przywitał wszystkich gorącym słońcem. Uczestnicy Gry zebrali się na boisku przy świetlicy w Giełczynie. Zaangażowanie radnej Jolanty Jałowieckiej, aprobata wójta gminy Łomża Piotra Kłysa i zgoda dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury w Pniewie Jerzego Sęka pozwoliły uczynić świetlicę w Giełczynie jako bazę wypadową Gry. Pomocna dłoń dyrektor SP w Konarzycach - Beaty Michalak umożliwiła transport uczestników Gry z Konarzyc do Giełczyna wraz z opiekunami - nauczycielami: Joanną Adamowicz, Agnieszką Brzostowską, Beatą Żebrowską i Zbigniewem Żebrowskim. Na miejscu byli już też rodzice - Ania Jastrzębska, Ula Nowacka i Iwonka Kozikowska, a nad całością czuwali organizatorzy - Dorota i Ryszard Flaga.

Już koło 7 rano realizowano ostatnie przygotowania - kilka zaszyfrowanych haseł zostało zamocowanych na okolicznych słupach - to element jednego z zadań związanych z prowadzeniem obserwacji przy użyciu lornetki. W wybranych miejscach w lesie Giełczyniaku zostały też umieszczone drożdżówki i woda dla wszystkich członków drużyn. Niezwykle pomocną w przygotowaniach na tym etapie okazała się Ola Wałkuska - nastolatka z Konarzyc, która towarzyszyła organizatorom od samego rana.

Kilkanaście minut po godzinie 8 teren świetlicy zapełnił się tymi uczniami klas IV-VII ze Szkoły Podstawowej w Konarzycach, którzy od początku uczestniczyli w projekcie „Drużyna Książki”. Krótka odprawa, przekazanie niezbędnych informacji i materiałów (kompasy, przewodniki do rozpoznawania roślin i zwierząt, mapy, karty z zadaniami, ołówki) i o 8:45 dwie pierwsze drużyny wraz z opiekunami wyruszyły w trasę.

Co 15 minut wychodziły kolejne dwie drużyny - kierując się w przeciwne strony. Ci, którzy wychodzili jako ostatni, mieli czas oczekiwania na wyjście wypełnić rozwiązywaniem zadań przeznaczonych do wykonania na miejscu, a więc prowadzili obserwacje przy użyciu lornetki i brali udział w konkurencji łuczniczej - strzał z łuku do tarczy oddalonej o około 5 metrów (choć wydawao się to małą odległością i tak mało kto trafiał do celu). Drużyny, które wyszły jako pierwsze, miały powyższe zadania wykonać po powrocie. Po godzinie 9:30 wyruszyły ostatnie drużyny.

Łącznie w grze terenowej wzięło udział ponad 50 osób podzielonych na 8 drużyn. Najmłodsi (uczniowie IV klasy), choć wyszli jako pierwsi, to wrócili jako jedni z ostatnich. Ale trasa była trudna - ponad 4 km do przejścia, część drogi w palącym mocno tego dnia słońcu, część w lesie w towarzystwie okropnie kąsających komarów, wśród wielu różnych dróg, z których trzeba było wybrać tą właściwą... To było wyzwanie!

Bez powietrza, człowiek może żyć kilka minut,
Bez wody, człowiek może żyć kilka dni,
Bez jedzenia, człowiek może żyć kilka tygodni,
Bez przeszłości, człowiek może żyć wiele lat,
Bez silnego charakteru człowiek może żyć całe życie,
Ale...

Drużyno!
Masz dziś kilka godzin, aby zawalczyć o każdą rzecz niezbędną by żyć. Dostajecie kilka rzeczy na start, pomogą Wam przejść wybraną drogę. Tej jednej – ostatniej – my Wam zapewnić nie możemy. Sami musicie się sprawdzić i podjąć wyzwanie.
Powodzenia!

- to były pierwsze słowa na kartach zadań skierowane do drużyn, a cała wyprawa, krok po kroku, pozwalała zmierzyć się i zrealizować wszystkie przesłania. Czyste powietrze otaczało nas wszystkich, woda i jedzenie (w postaci butelek z wodą i drożdżówek) były ukryte w lesie i każda z drużyn, korzystając z otrzymanych wskazówek, musiała je sama odnaleźć. Punkty, do których drużyny miały trafić, to 3 miejsca pamięci - tam, gdzie w czasie II wojny światowej zamordowano wielu Polaków i Żydów - to było przypomnienie członkom drużyn historii tych miejsc. Trudy w czasie całej wyprawy, były sprawdzianem charakteru...

Wszyscy wrócili, choć nie wszyscy dotarli do wyznaczonych punktów. A jak sobie dali radę? - to już trzeba pytać każdego członka drużyn indywidualnie...

Mi samej jedno utkwiło w pamięci. Zbliżało się południe, końcówka drogi, zapasy wody na wyczerpaniu, ostatni kilometr bez cienia, wszyscy zmęczeni, a trzech chłopców razem lub na zmianę wzięło na barki i ręce czwartego, który już iść nie miał sił. I go niosą, choć kawałek, byle do przodu... Niezłomni! - dziękuję... Z taką młodzieżą możemy być spokojni o przyszłość naszego narodu.

Wszystkie drużyny po powrocie z trasy miały zapewnione dodatkowe picie i jedzenie. Około godziny 12 gimbus odwiózł wszystkich do szkoły. I choć sił brakowało, to jeszcze odbył się teleturniej - drużyny, rozłożone na podłodze w sali gimnastycznej, udzielały odpowiedzi na pytania z książek czytanych przez ostatnie ponad 2 miesiące. Zmęczenie fizyczne nie przeszkodziło młodzieży pracować umysłowo i większość drużyn dobrze odpowiedziała na zadawane pytania.

Dzień pełen wrażeń dobiegał końca. Teraz pozostało tylko czekać na podsumowanie wyników całej Gry „Drużyna Książki”.

Szczególne podziękowanie kierujemy również do mieszkanek Giełczyna - pani Anny Chludzińskiej - za poinformowanie, że w Lesie Giełczyńskim są 3 miejsca pamięci (a nie jedno najbardziej znane) i pani Jadwidze Chludzińskiej, która -mimo swojego wieku - kilkanaście dni wcześniej przeszła z nami Giełczyniak osobiście pokazując jak dojść do każdego z owych miejsc.

Autor : Dorota Flaga

 

Konarzyce, 13.06.2019 r.

Fundusze

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.

logo MKiDN









Gra terenowa Gra terenowa Gra terenowa Gra terenowa Gra terenowa Gra terenowa Gra terenowa Gra terenowa Gra terenowa Gra terenowa Gra terenowa Gra terenowa Gra terenowa Gra terenowa Teleturniej Teleturniej

WARTO ZOBACZYĆ


Pszczoły

Angielski dla początkujących